„W styczniu szalejemy - z kartonów budujemy!”
Tak brzmiał tytuł naszego czwartego już spotkania. Z szaleństwem nie było przesady - dzieci to piąty żywioł. A dzieci z rodzicami czy dziadkami to już siła nie do pokonania:) Kto uczestniczył w budowie kościoła z kartonów, niech sobie przypomni atmosferę. A kto nie był z nami, niech się dobrze bawi przy oglądaniu zdjęć...
***
Tak wyglądał nasz plac budowy - pusty, dobrze, że wiatr po nim nie hulał...
Na szczęście materiały do budowy przywieziono na czas.
Dzięki temu tuż po rozpoczęciu warsztatów nasz kościół dosłownie rósł w oczach.
Po ścianach przyszła kolej na dach.
Mamy wiechę, taaa daaam!
Czas na wieżę.
Kiedy starsi "betonowali" ściany i stawiali wieżę, młodsi przygotowywali tynki...
Po tynkach trzeba było zrobić witraże. Wyszły pięknie, prawda?
A tak wyglądało wspólne tynkowanie i zawieszanie witraży:
W międzyczasie powstawał obraz anioła, który potem trafił do wnętrza świątyni.
Oto efekt prawie trzygodzinnej pracy - nasz pierwszy zbudowany wspólnie kościół:
Na koniec migawki z "chwili dla reportera":)
I nasz nieproszony gość...
A tu możecie zobaczyć nasz styczniowy plakat.